26 grudnia 2010

Wytwór emocji




Składam się z części przeczących sobie nawzajem. Coś w stylu "nie wiem czego chce, raz jest dobrze a raz źle". Powoli staję się to nie do zniesienia. Fizycznie jestem wrakiem człowieka, co również w skutku odbija się na psychice, a spowodowane jest to chorobą jak i brakiem chęci na cokolwiek. Czuję, jak ta niemoc z każdym dniem ogarnia coraz bardziej, Zrywanie u mnie nocek to stała się norma. Wkraczanie w tak zwany "Świat doskonały" idzie mi bardzo wolno i leniwie, ale pomimo paskudnej pogody i mego markotnego humoru zabłysł na mej twarzy uśmiech, a co najważniejsze zadziałało to również w drugą stronę - również zrobiłam to ja. Dziwne, taka mała rzecz a zarazem wielka. Taki jeden szczegół, dzięki któremu można dostrzec słońce w chmurach, białe w czarnym, ot co.

20 grudnia 2010

Że niby problem

   Powiadają  że początki są najtrudniejsze.Na pewno do prostych nie należą, ale czas wszystko pokarze.