19 marca 2011

Wegetuje

W moim życiu jest tak, że jeżeli coś mi się wali to lawinowo. Po prostu jestem za słaba żeby to ominąćzatrzymaćcofnąć.Czekam aż bieg wydarzeń sam się uformuję. Tak jest, jak budując na słabych fundamentach oczekujemy wytrwałości w najgorszych sytuacjach. Stoję poza zasięgiem ludzkich oczekiwań, i nie zamierzam ich spełniać. Może to egoizm, może to lekka wada.. ale są bariery których nie przekroczę i już. Życie nie praktykuję ulgowo, taka już natura.

"NIE PYTAJCIE O RZECZY, KTÓRE BY WAS ZMARTWIŁY, JEŚLIBY WAM ZOSTAŁY UJAWNIONE"- Koran, Sutra V

Być może nie pytajcie to jedna z technik manipulacyjnych, aby jednak zapytać.. ale chyba czasem lepiej żyć w nieświadomości aniżeli miałoby to popsuć nam relacje z kimś bliskim. Rozważając cytat z Koranu, chyba powinnam przestać pytać. Dosłownie.



Nie wiele rzeczy piękniejszych jest od muzyki, a więc chyba tylko to mnie dziś poratuję.

08 marca 2011

realia




Po głębszym zinterpretowaniu owego obrazka, śmiało mogę stwierdzić że jest w nim jakaś cząstka prawdy, ale tylko cząsteczka. Która według nas skazana jest na porażkę. Ale najczęściej w sposób obsesyjny. No w końcu my nie umiemy oduczyć się doczepiania etykietek wszystkiemu co napotkamy na drodze, i to jest duży minus naszego społeczeństwa.

No i zachęcam do powiększenia obrazka;)

07 marca 2011






Moje życie wygląda jak pewnego rodzaju huśtawka która stoi w równowadze.. mały bodziec i już jestem na górze, albo na dole. Pragnę zmienić coś w sobie, po prostu żyć. Może to wydaję się proste, ale nie z punktu widzenia człowieka który sam przed sobą postawił owy cel. Brak z mojej strony jakiejkolwiek motywacji do działania. Po prostu stoję w bezradności i topie się w tym co już zatraciłam. A co gorsza, nie mogę się z tego wydostać. Ostatnimi czasy te wahania w moim humorze są na tyle ogromne że sama nie jestem w stanie rozszyfrować mojego zachowania. Są momenty kiedy cieszę się z najmniejszej drobnostki, a za chwile jestem przygnębiona, a moje negatywne myśli nie odstępują mnie na krok. No cóż, zostawiam to na razie tak jak jest, czyli w niebycie i burzy myśli, bo boję się że poplątam to jeszcze bardziej.