14 lutego 2011

Trochę wolniej





W powietrzu gęsto od emocji. W świecie realnym przebywam coraz krócej, można by rzec że tylko ukradkiem wracam do spraw jak dla mnie nie istotnych a koniecznych. Żyję coraz więcej w własnym umyśle, niż w ciele fizycznym. Spokojnie patrzę, obserwuję targowisko głupoty które mnie otacza, które daję się coraz bardziej w znaki, które coraz bardziej wywiera na mnie presje i zostawia nie miły ucisk. Jednak nie uzależniając się od niczego ani nikogo stoję na uboczu i patrze na życie w obiektywny ale nie zaangażowany sposób. Na ludzi tak bardzo podobnych, ale widzących głównie "znaczące" różnice. Którzy tak potwornie spieszą się do nikąd, zaniedbując prawdziwe wartości. Wystarczy wyjrzeć na ulice, a dostrzec tam można teatr lalek, z wszechwiedzącą elitą na przodzie która nie widzi niczego innego poza czubkiem swego nosa, poza wygodą, poza bogactwem. Śmiało nazwę to manipulacją, gdzie obieramy ów cel, przy okazji skrócając całą wędrówkę w społeczeństwie które szczęście znajduję w biegu. tylko to idiotyczne eldorado jest na tyle daleko, że jaramy się nim długo przed, zanim osiągniemy ów cel. Mamy bardzo dziwną mentalność, a mianowicie: Lubimy pokazywać, że posiadamy, bardziej nawet chyba niż posiadać.Ten cały idiotyzm pokazania światu swojej wyższości (?) jest dla mnie co najmniej śmieszny i żałosny, a na pewno daleki by mi w ten sposób zaimponować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz